Niecały tydzień temu na moim ciele pojawiły się 3 niewielkie tatuaże. Termin na nie miałam zaklepany już od maja, a z zamiarem zrobienia każdego z nich nosiłam się już ponad rok. Tym razem nie wybrałam wielkich obrazów (na dokończenie rękawa też przyjdzie czas ?), ale maleństwa, które znaczą dla mnie bardzo wiele. Przy okazji, skoro przechodzę już przez to po raz czternasty, chciałam się podzielić wiedzą, którą zdobyłam u Daniela, jak dbać o świeży tatuaż. W kwestii tatuowania ufam tylko jemu, nie tylko dlatego, że zaraził mnie ogromną pasją, ale stawia przede wszystkim na sterylność, bezpieczeństwo i cudowną atmosferę w pracy. Dzięki niemu, moje tatuaże – nawet ten na palcu, który obchodzi już swoje pięciolecie – nie blakną i wyglądają cały czas tak samo dobrze ?.
Jak dbać o tatuaż?
Moje tatuaże są teraz w fazie gojenia, dlatego nie dziwcie się, że wyglądają krzywo, schodzi z nich skóra i w ogóle jest nie tak – dla tych, którzy pierwszą dziarę mają przed sobą, wyjaśniam, że to zupełnie normalne, a zrobienie tatuażu to nic, ważne, jak się potem o niego dba. Z góry uprzedzam, że nie jestem specjalistką, ale wiem, że to, co mówi Daniel, to rzecz święta i tak ma być ?.
Przede wszystkim, by jak najdłużej cieszyć się zadbanym tatuażem, należy dobrze wybrać studio.
Tatuaż, to coś na całe życie, dlatego nie warto na nim oszczędzać i dziarać się u Sebixa za flaszkę. Po pierwsze – ze względu na estetykę, po drugie, na higienę. Nie bójcie się zadawać pytań tatuatorowi. Jeśli źle znosicie ból, przedyskutujcie z nim to i wybierzcie mniej bolesne miejsce. Sprawdźcie, czy wszystko jest odkażone i dokładnie zabezpieczone. Gdy już wybierzemy studio i umówimy się na termin, przychodzi upragniony dzień – tatuowanie! ?
Nie będę wypowiadać się na temat bólu – to sprawa indywidualna, ale jeśli ktoś ma jedynie napis na nadgarstku i mówi Wam, że dziwi się dlaczego wszyscy mówią, że tatuaż boli, to wiedzcie, że nic nie wie o życiu. Sporo moich znajomych dziwiło się, że podczas tatuowania leje się krew. Oczywiście – nie zawsze i nie wszędzie, ale nie przerażajcie się, jest to też normalne. By zmniejszyć krwawienie, nie należy pić alkoholu przed tatuowaniem ani nie przyjmować leków. Dodatkowo, jeśli pijemy alkohol co najmniej 3 dni przed robieniem tatuażu, może być on wyblakły ze względu na wypływanie tuszu z powrotem na powierzchnię. Nie wolno też się opalać – zarówno na słońcu, jak i w solarium.
Jak dbać o tatuaż: Co zatem należy zrobić?
Przede wszystkim – wyspać się i zjeść. Warto założyć także ubranie, które ułatwi tatuatorowi dostanie się do miejsca, w którym ma być tatuaż. Po zabiegu, zakrywamy tatuaż opatrunkiem (powinien zrobić to tatuator na miejscu). Opatrunek (folię) trzymamy ok. 3 h, później zalecane jest dopuszczanie powietrza do tatuażu i smarowanie go maścią – sama używam Bepanthen krem lub Alantan krem, ale zdecydowanie bardziej polecam ten pierwszy. Do większych tatuaży polecam Easy tattoo bądź Dermalize. Tatuaż codziennie przemywamy i chronimy przed słońcem. Nie zdejmujemy samodzielnie strupków itp. Dajemy im czas, by odpadły same ?. Na czas gojenia rezygnujemy z pływania, sauny, wybieramy prysznic zamiast moczenia się w wannie. Ja przez pierwszy tydzień przed prysznicem zabezpieczam tatuaże folią, by zbytnio ich nie moczyć, ani nie narażać na kontakt z płynami czy szamponami. Nie przerażajmy się, gdy w czasie gojenia tatuaże nieco zbledną, czy będzie wydobywać się z nich „jakaś ciecz”, wszystko wróci do normy po wygojeniu.
To, jak będzie wyglądał Wasz tatuaż, zależy wyłącznie od Was, dlatego nie zapominajmy o jego codziennej pielęgnacji – nie tylko podczas gojenia! Zawsze powinniśmy mieć przy sobie kremy z filtrem czy balsamy nawilżające ?.